Każdy rodzic prędzej czy później stanie przed dylematem – czy i jakie bajki puszczać dzieciom, czym się kierować w trakcie ich doboru, jakie ustalić zasady.. Warto przemyśleć kilka kwestii, po to by czas spędzony przed ekranem przyniósł korzyści, a już na pewno nie zaszkodził.
Po pierwsze, coś co warto powiedzieć: najlepsze bajki dla dzieci, to te książkowe, ewentualnie słuchowiska. Te najbardziej rozwijają wyobraźnię dziecka, a czytanie razem z rodzicami, czy rodzeństwem to coś o czym się pamięta do końca życia – jest to czas niezwykle cenny i pozwala na zacieśnienie więzów rodzinnych.
Natomiast jeśli chodzi o bajki i filmy animowane dla dzieci, to starajmy się ustalić jakieś zasady. Najlepiej wybierać bajki edukacyjne, które obecnie zdominowały repertuar kanałów telewizyjnych skierowanych do najmniejszych dzieci. Bajki najlepiej wybrać samodzielnie i pokazywać maluchowi konkretne, wcześniej wybrane.
Czas oglądania zawsze powinien być z góry określony i ograniczony, tak by dziecko z seansu było w stanie coś wynieść. Najmniejsze dzieci nie będą w stanie skupić się dłużej niż 10-15 minut i właśnie tyle powinny trwać sesje przed telewizorem.
Podczas wyboru kierujmy się poza tym wartościami promowanymi w bajce. Unikać należy treści niedostosowanych do wieku, bajki powinny być względnie proste i pokazywać odpowiednie wzorce. Unikać należy przemocy, czy bajek opartych na ciągłej rywalizacji itd.
Ciekawe bajki dla dzieci można znaleźć zarówno wśród nowych produkcji, jak i sięgając po klasyki polskie, czy zagraniczne. Ich estetyka jest idealna dla dziecka, unikać z kolei radzę bajek przesyconych kolorami, hałaśliwych, zbyt dynamicznych. Dzieci się na nich nie skupiają, co może skutkować nadpobudliwością i kłopotami z koncentracją. Bajka powinna być dostosowana do wieku – dzieci ok. 6 letnie spokojnie mogą już oglądać animowane filmy z bardziej skomplikowaną akcją, ale lepiej nie stawiać zbyt wysoko poprzeczki, ponieważ dziecko może zacząć bardzo biernie oglądać bajki, nie zastanawiać się nad fabułą i ich przesłaniem.
Bajek nie można traktować również jako niani – rodzic powinien pomagać dziecku w odbiorze, w razie trudności tłumaczyć itd. Tylko wtedy ma to sens. Radzę również kupić kilka płyt DVD z ulubionymi bajkami, wybranymi wspólnie, dostosowanymi do wieku itd. i oglądać właśnie bajki na płytach – ilość reklam w telewizjach dziecięcych jest zabójcza, lepiej więc moim zdaniem wydać te 20 zł i mieć cały sezon jakiejś bajki, niż rozwijać nie intelekt, a konsumenckie potrzeby dziecka.
Zosia
Tak to bardzo mądre i wartościowe bajki:)
A dla dzieci kochające dinozaury i pojazdy polecamy bajki rozwijające i pobudzajace do kreatywnego myślenia od Baby-Dinosaurs.
Mamminka
Zgadzam się- kanały 24 godzinne z bajkami to porażka. Nie mówie już o tym że te bajki są, delikatnie mówąc, niezbyt przystosowane dla dzieci szczególnie tych młodszych. Pamietam jak mój półtoraroczny syn zobaczył po raz pierwszy Teletubisie 🙂 Był zachwycony- ale ta bajeczka jest krótka i uczy maluszki chocby tego jak zrobić pa pa . Ograniczam bajki maksymalnie- 15-20 minut dziennie i to raczej bajeczki typu „Wróbelek Elemelek” czy „Kot Filemon”
Linda
Moje maluchy oglądają Muminki, Gumisie, czasami wpadnie jakaś nowsza bajka, ale zawsze na płytrce, bez reklam, pod dozorem, a za pierwszym razem zawsze z rodzicem. Chętnie bym poszerzyła wachlarz o jakieś mądre i ciekawe bajki, ale szczerze mówiac nie mam czasu oglądać bajek sama. A z kolei o tytułu, które ja pamiętam z dzieciństwa teraz trudno. Tabalugę np. bardzo chętnie bym pooglądała, ale jeszcze chętniej Madleine, myślę że ta bajeczka szczególnie przypadła by do gustu mojej córce.
Natomiast kanały dla dzieci, gdzie lecą bajki przez całą dobę, krótko mówiąć przerażają mnie. Nie mówiąc już o tym, że większość z nich jest poniżej jakiego kolwiek standardu.
Joanna
Ja preferuję stare bajki, takie które sama lubiłam i na których się wychowałam. Mini mini i tego typu telewizje są u mnie na cenzurowanym, wiem że jak młoda się dowie, że bajki lecą CAŁY CZAS, to koniec. U mnie jedna bajka dzienni i tyle. I widzę tego efekt – rówieśnicy córki nic z tych bajek nie wynoszą, jednym okiem oglądają i zupełnie się nie skupiają – po co w takim razie te bajki? Żeby mieć święty spokój przez godzinę? No way! Nie wyobrażam sobie posadzić dziecka i zostawić samego z bajką, rodzic jest bardzo potrzebny, powinien czasem podpowiedzieć, wytłumaczyć. Przecież te bajki mają wartość, i to jaką, jak tylko się umiejętnie z nich korzysta! A rodzice zdają się o tym zapominać.